Krajobrazy dookoła iście księżycowe, jeszcze jest burza na horyzoncie
Słynne Twenty Mules Team, wozili borax docelowo aż do San Francisco.
Kanion musztardowy:
Jedziemy na Zabriskie Point, tu są dopiero piękne widoczki kolorowych skał
Trudno ominąć Artist Drive z jej wspaniałą paletą kolorów
I na koniec Bad Water Basin z najniższym punktem obu Ameryk: prawie -80m n.p.m.
Tutaj jest zaznaczony poziom morza
To ujęcie prawie jak z innej planety!
Dookoła tylko sól.
Dolina Śmierci to dla mnie top 3 parków w USA - jestem tu czwarty raz i za każdym razem pełen zachwyt, nie ma tu nudnych miejsc.
Już zmierzcha a do Las Vegas jeszcze prawie 2,5 godziny. Dojeżdżamy do hotelu już po zmroku.
c.d.n.Wszystko dobre co się dobrze kończy. Tegoroczna przygoda z parkami Zachodu USA przechodzi więc do historii. Te ostatnie 3 dni spędzimy już w miastach. Na początek Vegas. No to miejsce naprawdę polecam zobaczyć każdemu – jeden pełny dzień w zupełności wystarczy. Znalazłem hotel na Stripie (głównej ulicy). Jest w cenie zwykłego motelu w Idaho. Hotel z sieci Hiltona z basenami i fantastycznym widokiem na panoramę Las Vegas. To żadna specjalna okazja. Są tu najtańsze hotele w całym USA (cena versus luksus pokoju), zarabia się tu po prostu na czym innym niż pokoje hotelowe. Prawie każdy hotel ma kasyno i automaty plus mnóstwo dodatkowych miejsc na wydanie kasy.
Cały dzień spędzamy na basenach z drinkami w palemkach a wieczorem – w miasto na piechotkę. No mają rozmach …..
Warto wejść do tych najsłynniejszych hoteli zobaczyć ten przepych w środku. No i oczywiście cała masa miejsc, gdzie można wziąć ślub
Coś co mnie zawsze urzeka (byłem w Vegas już 4 razy) to hotel Venetian. Nazwa nieprzypadkowa bo wewnątrz (!) znajduje się …. kawałek Wenecji wraz z kanałami, gondolami, mostem Rialto, pałacem Dożów i dzwonnicą.
Spacer wieczorem po Stripie to ciągły atak na wszystkie zmysły. Od wieży Eiffla (wcale nie bardzo niższej niż oryginał) po słynny Ceasar Palace, gdzie pokoje rezerwuje się na rok do przodu, hotel znany dobrze z Kac Vegas. Po ulicach przechadzają się roznegliżowane "modelki" zapraszając do zdjęć za jedyne 60usd (do negocjacji
:D )
I jeszcze przepiękny pokaz fontann (prawie jak w Dubaju, który był zbudowany później oczywiście)
Nie zapomina się tu o Elvisie, który koncertował tu długie lata.
No i na koniec – skromna wizyta w kasynie ?
Woow – wygraliśmy…
… całe 10 centów
:lol:
Powrót do hotelu z pustymi kieszeniami, tak tu też widać bezdomnych. Przynajmniej jest ciepło.
hiszpan napisał:Dojeżdżam do imho największej atrakcji Yellowstone – gorących źródeł Grand Prismatic Spring. Ich obraz jest wam doskonale znany, są sportretowane na niezliczonej liczbie okładek książek i przewodników (np. jedna z książek do geografii w naszym liceum itp.) Hyhy, kilka lat temu sprzedałem kilka swoich zdjęć do wydawnictwa, które publikowało je w książkach do geografii. Na pewno coś z Yellowstone i Monument Valley. Ciekawe czy jeszcze są publikowane, poszukaj mojego nazwiska jak masz ten podręcznik
;-)
Krajobrazy dookoła iście księżycowe, jeszcze jest burza na horyzoncie
Słynne Twenty Mules Team, wozili borax docelowo aż do San Francisco.
Kanion musztardowy:
Jedziemy na Zabriskie Point, tu są dopiero piękne widoczki kolorowych skał
Trudno ominąć Artist Drive z jej wspaniałą paletą kolorów
I na koniec Bad Water Basin z najniższym punktem obu Ameryk: prawie -80m n.p.m.
Tutaj jest zaznaczony poziom morza
To ujęcie prawie jak z innej planety!
Dookoła tylko sól.
Dolina Śmierci to dla mnie top 3 parków w USA - jestem tu czwarty raz i za każdym razem pełen zachwyt, nie ma tu nudnych miejsc.
Już zmierzcha a do Las Vegas jeszcze prawie 2,5 godziny. Dojeżdżamy do hotelu już po zmroku.
c.d.n.Wszystko dobre co się dobrze kończy. Tegoroczna przygoda z parkami Zachodu USA przechodzi więc do historii. Te ostatnie 3 dni spędzimy już w miastach. Na początek Vegas. No to miejsce naprawdę polecam zobaczyć każdemu – jeden pełny dzień w zupełności wystarczy.
Znalazłem hotel na Stripie (głównej ulicy). Jest w cenie zwykłego motelu w Idaho. Hotel z sieci Hiltona z basenami i fantastycznym widokiem na panoramę Las Vegas. To żadna specjalna okazja. Są tu najtańsze hotele w całym USA (cena versus luksus pokoju), zarabia się tu po prostu na czym innym niż pokoje hotelowe. Prawie każdy hotel ma kasyno i automaty plus mnóstwo dodatkowych miejsc na wydanie kasy.
Cały dzień spędzamy na basenach z drinkami w palemkach a wieczorem – w miasto na piechotkę. No mają rozmach …..
Warto wejść do tych najsłynniejszych hoteli zobaczyć ten przepych w środku. No i oczywiście cała masa miejsc, gdzie można wziąć ślub
Coś co mnie zawsze urzeka (byłem w Vegas już 4 razy) to hotel Venetian. Nazwa nieprzypadkowa bo wewnątrz (!) znajduje się …. kawałek Wenecji wraz z kanałami, gondolami, mostem Rialto, pałacem Dożów i dzwonnicą.
Spacer wieczorem po Stripie to ciągły atak na wszystkie zmysły. Od wieży Eiffla (wcale nie bardzo niższej niż oryginał) po słynny Ceasar Palace, gdzie pokoje rezerwuje się na rok do przodu, hotel znany dobrze z Kac Vegas. Po ulicach przechadzają się roznegliżowane "modelki" zapraszając do zdjęć za jedyne 60usd (do negocjacji :D )
I jeszcze przepiękny pokaz fontann (prawie jak w Dubaju, który był zbudowany później oczywiście)
Nie zapomina się tu o Elvisie, który koncertował tu długie lata.
No i na koniec – skromna wizyta w kasynie ?
Woow – wygraliśmy…
… całe 10 centów :lol:
Powrót do hotelu z pustymi kieszeniami, tak tu też widać bezdomnych. Przynajmniej jest ciepło.