Następne gorące źródła, parkuję obok wielkiego pick-upa „Redneck edition"
:D
Lower Geyser Basin to kolejne niesamowicie kolorowe miejsce w parku:
I oczywiście czynne gejzery z wodą i buzujące źródła błotne
Dojeżdżam do imho największej atrakcji Yellowstone – gorących źródeł Grand Prismatic Spring. Ich obraz jest wam doskonale znany, są sportretowane na niezliczonej liczbie okładek książek i przewodników (np. jedna z książek do geografii w naszym liceum itp.) Z poziomu kładek nie widać dobrze, chociaż kolor odbijany przez parę zapowiada coś wspaniałego:
Trzeba się wspiąć na sąsiednie wzgórze aby w pełni docenić wspaniałość Grand Prismatic Spring. No i oczywiście te kolory (nie podkręcane!) wychodzą przy pełnym słońcu, które nam dzisiaj dopisuje:
Wow, można stać w nieskończoność i podziwiać ten przepiękny basen geotermalny.
Na mojej liście został jeszcze do przejścia Upper Geyser Basin, który zlokalizowany jest niedaleko Old Faithful. To chyba jedyne miejsce w parku, gdzie nie ma problemów z parkowaniem.
Idziemy w trasę kolejnymi drewnianymi pomostami, uważając aby jakiś gejzer nie wybuch znienacka – a tak się tu zdarza.
Bizony są wszędzie
Dzień znowu chyli się ku zachodowi, zobaczyliśmy wg mnie najfajniejsze miejsca, za pierwszym razem eksplorowałem też północną część parku do Northeast Entrance więc mam już pogląd na całość.
No i mogę powiedzieć, że to jest najwspanialszy Park Narodowy w USA, który odwiedziłem do tej pory. Można tu pewnie spędzić i cały tydzień, jest mnóstwo szlaków pieszych, może po nie wielkich górach ale za to malowniczości nie można mu odmówić. Nie spotkaliśmy niedźwiedzia tym razem (za moim pierwszym pobytem tak) ale ilość bizonów wynagrodziła mojej ekipie ten brak. Na niedźwiedzie to zapraszam do Parku Jasper w Kanadzie w drodze nad Maligne Lake. Ale to nie koniec parków. Z Yellowstone przejeżdżamy prosto do Grand Teton National Park. Dzisiaj mamy w planach nocleg na prawdziwym ranczu obok Moran a jutro zwiedzanie nowego parku.
Grand Teton kłania nam się po drodze:
Coś kompletnie innego niż Yellowstone!
Zajeżdżamy na nasze ranczo:
Do wyboru nocleg w indiańskich tipi, wozach pierwszych osadników lub drewnianych domkach pionierów – wybieramy tą ostatnią opcję. Widok z tarasu:
Przy wejściu do saloonu odpowiedni napis:
Zamówiłem burger z bizona i lokalne piwo i zanim mi go przyrządzili na zewnątrz pędzą konie z kowbojkami, wow ale widok:
Nagrałem filmik jak wbiegają na łąkę obok rancza, polecam zobaczyć z dźwiękiem:
Konie zagonione na pastwisko, można wracać do wozów….
a ja do piwa i burgerów
;)
No i mam Dziki Zachód w pierwszym rzędzie ?
stay tuned....@cart mam coś takiego ale twojego credential nie znalazłem...
Rano budzi nas znowu piękny dzień i widok z okna na główne pasmo Grand Teton. Park ma nazwę nadaną przez francuskich odkrywców – grand teton oznacza w wolnym tłumaczeniu „wielkie cycki” , tak się odkrywcom skojarzyły te szczyty.
Przez park przebiega jedna główna droga Teton Park Road u stóp pasma górskiego i tak też jedziemy, zatrzymując się przy fajniejszych atrakcjach. Nie mamy w planie wycieczek wysokogórskich tylko kilka trekkingów. Kolejny widoczek przy brzegu Jackson Lake:
hiszpan napisał:Dojeżdżam do imho największej atrakcji Yellowstone – gorących źródeł Grand Prismatic Spring. Ich obraz jest wam doskonale znany, są sportretowane na niezliczonej liczbie okładek książek i przewodników (np. jedna z książek do geografii w naszym liceum itp.) Hyhy, kilka lat temu sprzedałem kilka swoich zdjęć do wydawnictwa, które publikowało je w książkach do geografii. Na pewno coś z Yellowstone i Monument Valley. Ciekawe czy jeszcze są publikowane, poszukaj mojego nazwiska jak masz ten podręcznik
;-)
Następne gorące źródła, parkuję obok wielkiego pick-upa „Redneck edition" :D
Lower Geyser Basin to kolejne niesamowicie kolorowe miejsce w parku:
I oczywiście czynne gejzery z wodą i buzujące źródła błotne
Dojeżdżam do imho największej atrakcji Yellowstone – gorących źródeł Grand Prismatic Spring. Ich obraz jest wam doskonale znany, są sportretowane na niezliczonej liczbie okładek książek i przewodników (np. jedna z książek do geografii w naszym liceum itp.)
Z poziomu kładek nie widać dobrze, chociaż kolor odbijany przez parę zapowiada coś wspaniałego:
Trzeba się wspiąć na sąsiednie wzgórze aby w pełni docenić wspaniałość Grand Prismatic Spring. No i oczywiście te kolory (nie podkręcane!) wychodzą przy pełnym słońcu, które nam dzisiaj dopisuje:
Wow, można stać w nieskończoność i podziwiać ten przepiękny basen geotermalny.
Na mojej liście został jeszcze do przejścia Upper Geyser Basin, który zlokalizowany jest niedaleko Old Faithful. To chyba jedyne miejsce w parku, gdzie nie ma problemów z parkowaniem.
Idziemy w trasę kolejnymi drewnianymi pomostami, uważając aby jakiś gejzer nie wybuch znienacka – a tak się tu zdarza.
Bizony są wszędzie
Dzień znowu chyli się ku zachodowi, zobaczyliśmy wg mnie najfajniejsze miejsca, za pierwszym razem eksplorowałem też północną część parku do Northeast Entrance więc mam już pogląd na całość.
No i mogę powiedzieć, że to jest najwspanialszy Park Narodowy w USA, który odwiedziłem do tej pory. Można tu pewnie spędzić i cały tydzień, jest mnóstwo szlaków pieszych, może po nie wielkich górach ale za to malowniczości nie można mu odmówić.
Nie spotkaliśmy niedźwiedzia tym razem (za moim pierwszym pobytem tak) ale ilość bizonów wynagrodziła mojej ekipie ten brak. Na niedźwiedzie to zapraszam do Parku Jasper w Kanadzie w drodze nad Maligne Lake.
Ale to nie koniec parków. Z Yellowstone przejeżdżamy prosto do Grand Teton National Park. Dzisiaj mamy w planach nocleg na prawdziwym ranczu obok Moran a jutro zwiedzanie nowego parku.
Grand Teton kłania nam się po drodze:
Coś kompletnie innego niż Yellowstone!
Zajeżdżamy na nasze ranczo:
Do wyboru nocleg w indiańskich tipi, wozach pierwszych osadników lub drewnianych domkach pionierów – wybieramy tą ostatnią opcję. Widok z tarasu:
Przy wejściu do saloonu odpowiedni napis:
Zamówiłem burger z bizona i lokalne piwo i zanim mi go przyrządzili na zewnątrz pędzą konie z kowbojkami, wow ale widok:
Nagrałem filmik jak wbiegają na łąkę obok rancza, polecam zobaczyć z dźwiękiem:
https://youtu.be/_Xox2KZCdj0
Konie zagonione na pastwisko, można wracać do wozów….
a ja do piwa i burgerów ;)
No i mam Dziki Zachód w pierwszym rzędzie ?
stay tuned....@cart mam coś takiego ale twojego credential nie znalazłem...
Przez park przebiega jedna główna droga Teton Park Road u stóp pasma górskiego i tak też jedziemy, zatrzymując się przy fajniejszych atrakcjach. Nie mamy w planie wycieczek wysokogórskich tylko kilka trekkingów.
Kolejny widoczek przy brzegu Jackson Lake: