0
marcin.krakow 7 października 2025 15:41
Dziś wieczorem rozpoczynam projekt „100 dni – 7 kontynentów”, który zrodził się… przypadkiem. Po prostu poklepałem sobie loty tu i tam i tak sobie patrzę na mapkę F4F i świta mi myśl, że w krótkim okresie czasu postawię stopę na wszystkich kontynentach. Między 9 października kiedy wyląduję w Azji a 17 stycznia kiedy postawię stopę na Antarktydzie mija równe 100 dni. Niestety nie jest to jedna długa podróż, a kilka mniejszych, więc relacja prowadzona będzie etapami.
Dzisiaj zaczynam pierwszy z nich, czyli RTW przez Azję, Australię i Oceanię oraz Amerykę Północną i Karaiby. Lecę na wschód dzięki czemu zyskam jeden dzień przekraczając linię zmiany daty. Rozkład lotów nie pozwoli wylądować „wczoraj” więc dalej będzie to sto dni, tylko jeden z nich będzie bardzo długi.
Pomysł na tą podróż zrodził się rok temu w październiku, kiedy to podczas poprzedniego RTW nie zostałem wypuszczony z Korei Południowej na lot do Australii. Obsługa naziemna stwierdziła, że wiza tranzytowa (72h) to za mało na czterogodzinną przesiadkę w Sydney i powinienem mieć miesięczną turystyczną. A po co mi miesięczna? – pytam.
Nie wiemy czy opuści Pan Australię, czy może zostanie tam nielegalnym imigrantem.
No to chyba logiczne, że gdybym chciał nim być to wyrobiłbym miesięczną, a nie trzydniową, żeby już czwartego dnia kręcić się tam na przypale – argumentowałem. Nie i koniec. Miesięczna albo nie lecę.

Zaaplikowałem od razu o taką, ale dostałem ją po 4 dniach. Nie zdziwiłem się wcale, kiedy aplikując miesiąc temu o kolejną dostałem ją w 10 sekund…
Musiałem więc, jak najszybciej omijając Australię dogonić mój plan podróży. Usiadłem w hotelu i po paru godzinach miałem gotowy plan awaryjny. Seul-Tokio-San Francisco-Hawaje-Fiji. Byłem na Nadi dzień wcześniej niż zakładał mój pierwotny plan, jednak opuściłem Wyspy Salomona i Vanuatu.
Postanowiłem tam wrócić za rok i tak narodził się pomysł rozpoczynającej się właśnie przygody. Miesiąc później wynalazłem caribbean-hopper-kin-jfk-1000-1500-pln,232,179586 i kółeczko zaczęło nabierać kształtów by ostatecznie zaprezentować się tak:

Great Circle Mapper.jpg


Trasa składa się z 24 segmentów, którymi pokonam 55 tysięcy kilometrów. Zasiądę na pokładzie 10 różnych linii lotniczych [LO, QR, PR, PX, IE, FJ, UA, BW, S6 oraz LH] a ponad 20% trasy zrobię w C.
Zapraszam do pokonania jej ze mną! ?Podróż rozpoczęła się juz wczoraj, kiedy wieczornym lotem dotarłem z Krakowa do Warszawy. Wpływ na to miało kilka czynników; chciałem się wyspać przed podróżą, na najblizsze kilka lotów mam bagaż rejestrowany, więc chciałem sobie go spokojnie nadać, zamiast biegać z nim od taśmy do check-inu oraz nie chciałem ryzykować opóźnienia na dolocie.


20251007_182018_copy_900x1200.jpg



Po przyjezdzie na lotnisko Chopina udałem się do stanowisk odprawy nadać bagaż, dostałem karty pokładowe i skierowałem sie od razu na fast track do kontroli bezpieczeństwa, by następnie przejść kontrolę paszportową i udać się na dwa kwadranse do saloniku.


20251008_081347_copy_900x1200.jpg



Dzisiejsza podróż to mój trzeci w życiu lot w C. Pierwszym był HER-WAW, kiedy to po chińskim kaszlu Lot uruchomił Loty na Wakacje, a zapotrzebowanie było tak duże, że nawet do Grecji latali na szerokim kadłubie. Kolejną okazja nadarzyła się w grudniu zeszłego roku w drodze z Krakowa, przez Stambuł do Caracas z międzylądowaniem w Havanie. Specjalnie wtedy wybrałem dłuższą trasę (czyli przez Kubę, bo są też bezpośrednie loty IST-CCS) aby nacieszyć się dlużej lotem w C. No i teraz Katarczykem lecę przez Dohę do Manili.

Nie będę tu udawał konesera ani weterana tego typu lotów, nie będzie też porównań z produktami innych przewoźników, bo po prostu jestem na to za krótki. Na pierwszym odcinku wybrałem miejsce 11K, na którym czekał już na mnie odświeżający ręczniczek oraz mała kosmetyczka kryjąca w sobie opaskę na oczy, skarpetki i zatyczki do uszu. Okazało się, że na fotelu przedemną leciała Pani z TVN, ale nie miała na imię Dorota, bo ta "moja" była kiedyś finalistką konkursu Miss Polonia, czyli dotarła do TOP 20. Jako, że telewizji nie oglądam wcale, to dowiedziałem się o tym dopiero przy wysiadaniu, bo część wspólnego czasu upłynęła nam na rozmowach o podróżowaniu.
Po zajęciu miejsc obsługa powitała nas welcome drinkem, u mnie wybór padł na sok pomarańczony, a następnie zebrała zamównienia na posiłki z menu.

20251008_085505_copy_900x1200.jpg



20251008_093904_copy_900x1200.jpg



20251008_094104_copy_1200x900.jpg



20251008_094124_copy_900x1200.jpg



20251008_092604_copy_900x1200.jpg



20251008_092620_copy_900x1200.jpg



20251008_092624_copy_900x1200.jpg



20251008_092638_copy_900x1200.jpg




Wybór padł na "Qatari mezze with pita bread" jako przystawkę, dane głowne to "Qatari chicken", ale najpierw wjechała przystawka pod postacią pieczonego plasterka mięsa owiniętego wokół warzyw.


20251008_103005_copy_900x1200.jpg



20251008_101346_copy_900x1200.jpg



20251008_104955_copy_1200x900.jpg



Po posileniu się rozłożyłem fotel na płasko i uciąłem sobie drzemkę, gwiazda TV również, więc przy wysiadaniu wymienilismy się kontaktami bo mamy niedokończone rozmowy.

W Dosze na przesiadkę miałem tylko 2 godziny z hakiem, więc od razu skierowałem swoje kroki ku Al Mourjan Business Lounge, który jest tak wielki, że powierzchniowo bije na głowę niektóre międzynarodowe lotniska.


20251008_162140_copy_900x1200.jpg



20251008_162519_copy_900x1200.jpg



20251008_162615_copy_900x1200.jpg



20251008_170837_copy_900x1200.jpg



Znajdziemy tutaj kilka stref z przekąskami, centurm biznesowe, fontannę oraz restaurację z menu a la carte, więc ja swoję przerwę między lotami spożytkowałem na degustację Angus Beef.

20251008_172837-1_copy_1200x900.jpg



20251008_164614_copy_900x1200.jpg



Samo lotnisko jest tak duże i zawiera tyle atrakcji (m.in park z kładką zawieszoną miedzy koronami drzew), że i całodniowa przesiadka nie byłaby tu nikomu straszna.


20251008_161036_copy_900x1200.jpg



Przyszedł czas udać się na kolejny lot i tutaj już było "grubiej" ponieważ przyszło mi lecieć w QSuite.


20251008_180630_copy_900x1200.jpg



20251008_182433_copy_900x1200.jpg



Po zajęciu miejsc, obsługa zebrała zamówienia (i rozmiary piżamy), tym razem wybrałem zupę kalafiorową, ravioli z pieczarkami oraz deser lodowy.


20251008_181929_copy_900x1200.jpg



20251008_182043_copy_900x1200.jpg



20251008_182426_copy_900x1200.jpg



20251008_182433_copy_900x1200.jpg




20251008_195724_copy_1200x900.jpg



20251008_200559_copy_1200x900.jpg



20251008_202101-2_copy_900x1200.jpg


Zaraz po tym pysznym posiłku poszedłem się przebrać do spania, a kiedy wróciłem czekało na mnie pościelone łóżko.

Zostałem poproszony o obudzenie mnie na śniadanie i tak też się stało. Podany został wybrany przeze mnie wcześniej omlet oraz sok marchwiowy.


20251009_013659_copy_1200x900.jpg



20251009_011728_copy_1200x900.jpg



Teraz do wylądowania w stolicy Filipin mamy jeszcze godzinę.

Słowem podsumowania dzisiejszego dnia, pewnie nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że loty w C to jest kosmos i jakiś inny wymiar podróżowania. Niestety, kolejne będę musiał odbyć już z plebsem...

Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

oskiboski 7 października 2025 23:08 Odpowiedz
No i zapowiada się jedna z najciekawszych relacji w tym .. A czekaj może i przyszłym roku. Trzymam kciuki by wszystkie kreski udało się wylatać i ten patriotyczny start LO. Mi zostało 100k km w tym roku do wylatania :lol: :
hiszpan 7 października 2025 23:08 Odpowiedz
Hmm brakuje mi kreski na dół do Ameryki Południowej … chyba że planujesz atakować Antarktydę w jakiś niespodziewany dla nas sposób?
kri 7 października 2025 23:08 Odpowiedz
No właśnie, gdzie w tym wszystkim jest Antarktyda?Ile kosztowało poskładanie całego RTW? Wiem, wiem, konfiguracja $$ + mile, ale coś w przybliżeniu chociaż napisz :)Zrób jakąś rozpiskę skąd, czym i kiedy lecisz.
dmirstek 7 października 2025 23:08 Odpowiedz
Nie czytacie uważnie ;-) Antarktyda będzie na osobnej wyprawie, to pierwszy akt.Dla ciekawskich - dalsze loty można podejrzeć na społeczności: https://102470.fly4free.pl/trochę tego jest ;-)
tarman 7 października 2025 23:08 Odpowiedz
No i pytanie czy będzie jakiś odcinek kajakiem? [emoji6]
pabien 7 października 2025 23:08 Odpowiedz
To nie ten forumowicz
elwirka 8 października 2025 12:08 Odpowiedz
To ten forumowicz. Kajak nadany więc czekam z niecierpliwością na relację;-)